Nowy album Schizmy "Whatever It Takes Whatever It Wrecks" doczekał się też analogowego nośnika. Wersje kolorów do wyboru: 200 black limit : transparent red oraz transparent clear
Info o samym albumie Na 20 rocznicę istnienia formacji przypadła premiera nowego albumu. Przyszlo nam czekać na nowy materiał prawie 4 lata jednak było warto. "Whatever It Takes Whatever It Wrecks" to 12 nowych, premierowych piosenek ktore zawieraja w sobie kwint esencje brzmienia kapeli ktore zaskakuje z każdą płytą. Słychać tu surowe, cięzkie i wolniejsze brzmienie jednak nie brakuje tradycyjnej naturalności i wysokiego poziomu gry. W zasadzie fani albumów : Unity 2000, State of Mind czy Hardcore Enemies bedą zadowoleni i znajda coś dla siebie jednak nie ma mowy o powtorce z gry, jest duży progres i wiele nowych pomysłów zarazem. W większości utworów udzielają się specjalni goście : Marcin (Faust Again), Mały (Warfare), Filip (Idol Falls) oraz Tacki (Stone Heart), jest nawet jeden numer gdzie wszyscy razem, wspólnie zdzierają gardła. Aby wydobyć stare oldschoolowe brzmienie Schizma specjalnie nagrywała cały nowy materiał na analogowych szpulowych taśmach w tradycyjnym studio. Natomiast za mastering i miks odpowiada Marcin Cichy (Skalpel / Ninja Tune). Jak dodaje Pestka, ta płyta to rasowy hardcore dla dorosłych ;)
|