Piąta płyta EYE FOR AN EYE. Obecnie jednego z najpopularniejszych zespołów hardcore/punkowego undergroundu. Konsekwentnie obecnego na scenie niezależnej, unikającego dużych mediów i wyznającego zasadę punkowego DIY. 13 nowych piosenek, nagranych w studio „okropnych komercjuszy” i zmasterowanych przez gościa który nie umie nawet słowa po polsku... :) Płyta jest tak różnorodna, że ciężko się dalej silić na malownicze porównania między kim a kim są nowe kawałki EFAE, bo są piosenki dla tych co tęsknią za przebojowością i refrenami które da się śpiewać na całe gardło koncercie; są numery dla tych co by chcieli, żeby serduszko zabiło mocniej i żeby było bardziej emo i bardziej modern, ale jest też sporo dla tych którzy potrzebują żeby było twardo, mocarnie i prosto w ryj. Na pewno jest to świetny, przebojowy, mocno tkwiący w stylistyce hardcore/punk album… taki jak Eye For An Eye. Ważną rolę odgrywają nietuzinkowe teksty wokalistki zespołu - Anki, której głos jest jednym z istotniejszych elementów brzmienia tej kapeli, bo ta dziewczyna naprawdę ma wokal! Na okładce kompaktu jest inna baletnica niż na winylu. A w 20-sto stronicowej książeczce teksty po polsku i angielsku, żebyście mogli przy ognisku pośpiewać i koledze z Londynu powiedzieć co artysta chciał powiedzieć. Layout jest zresztą kolejną zaleta tego albumu - Piotrek siedział nad tym długo i efekt jest znakomity.
trzy kawałku z tej płyty do posłuchania tutaj: http://eyeforaneye1.bandcamp.com
|